niedziela, 28 października 2012

Rozdział 1 i 1/2



- Daj jeszcze- nękałam Justyne, która była w posiadaniu najpyszniejszych ciastek na świecie .
- Zjadłaś już chyba ze sto w ciągu 10 minut, dziewczyno gdzie ty to mieścisz. Bierzesz na swoją odpowiedzialność, ja twoich rzygów sprzątać nie będę, to Domi siedzi obok ciebie więc…. Hymmm Domi będziesz miała ładne widoki
-HAHAHHAHAHAHA, No tym bardziej jak ci się zbełta na czubek twojej pięknej główki- odgryzła się Dzasta xd
„BVB, nigdy nie poddamy się….”- nagle  zaczął dzwonić telefon Kiki co przerwało moje myśli o ciastkach <3
- Sebastian dzwoni ;)
- To odbieraj szybko- powiedziałam do niej
-Hallo? Ja też już tesknie. Za godzine mamy być przy granicy. W porządku, na początku troche bolał mnie brzuch ale już jest ok  .Dziewczyny macie pozdrowienia
-Dziękiiii – powiedziałyśmy razem
-Hahaha, naprawde? Do Redruth zapisz sobie ;) Dobra . Ja cb też. Pa ;*
- I co ?- zapytałm
-Nic, już tęskini . I zapomniał gdzie jedziemy, cały on ;d
-Wiesz w naszym towarzystwie jest jeszcze ktoś kto często zapomina- powiedziała Dzasta
-Hahahahahahah! Ale Zajebałeś. Hahahaa- usłyszałyśmy jak ktoś drze się na cały autokar
-Szymon, co ty powiedziałeś. Zachowujesz się jak byś nie posiadał kręgosłupa moralnego młody człowieku!- odezwała się się Szewczykowa jak zwykle używając swojego cudownego jezyka -,-
- Nieprawda, mam kręgosłup, Widzi pani- powiedział Szymon ,odwrócił się i pokazał nam swoje cud miód plecy. Normalnie myślałam ze Justyna przestała oddychać. xd
-Jak ty się w ogóle zachowujesz. Za 10 minut mamy postój,zbierzesz swoje rzeczy i zaraz po nim usiądziesz gdzieś indziej .. tylko gdzie?. O, obok Justynki jest wolne miejsce, mam nadzieje że nie będzie miała ona nic przeciwko
-Nie- powiedziała cicho Dzasta
- no widzisz Szymon, kolezanka się tobą zaopiekuje.
OMG, naprawde Szymon bd siedział z Dzastą i to przez jakieś 10 godzin.! O ja jebe.! Po postoju zmieni się WSZYSTKO. Ja kupie zapas słodyczy na co najmniej 3 lata a Jutyna będzie siedziała ze swoim księciem z bajki. Nie wierze ! ;D

                                                                       =^.^=
Pisane na szybko więc taki sobie. Postaram sie jak najszybciej napisać kolejny.

Ta piosenka cały dzień chodzi mi po głowie, Bo ze Step up 3 <3
Teledysk moze średni ale muzyka genialna <3

czwartek, 25 października 2012

Rozdział 1. "Kamień, Papier, Nożyce" ;3



Gdy tylko wjechałyśmy na parking była  5.23. Super, zdążyłam. Od razu zauważyłam Justynę i Dominikę. Zaraz czy obok nich stoi ktoś jeszcze? Sebastian?! Nie wierze. Naprawdę wstał tak wcześnie.?Zazwyczaj śpi do 11 bo zajęcia ma dopiero od 13. Oto uroki zawodówki. Domi spotyka się z nim około pół roku. Był jej „prezentem gwiazdkowym”. Poznali się jak  w jednym ze sklepów Kika przewróciła półtora metrowy stos pluszowych reniferów. Pomógł jej poukładać to wszystko i jakoś znaleźli wspólny język. Dogadywali się świetnie. Pierwszy raz mieli nie widzieć się tak długo.
- Cześć wam - powiedziałam wysiadając z samochodu
-No w końcu. Już myślałam, że sama będę musiała spędzić cały miesiąc z tą wariatką – zaśmiała się Dzasta pokazując na stojąca obok przyjaciółkę
- Z chęcią bym się z tobą zamienił – powiedział lekko smutny Seba przytulając Domi.  
- Oj dacie radę, wierze w was – podeszłam i poklepałam Sebcie po pleckach. Mrrrrrrr ;d mraśne ma plecki xd
- Wszystkich wymiennowiczów prosimy o ustawienie się przed wejściem do autokaru, a bagaże pozostawienie z lewej strony pojazdu – usłyszałam głos pani Szewczyk. Matko jak ja jej nie cierpię -,-
- Na pewno wszystko masz córeczko? – powiedziała troskliwie mama, podchodząc do nas
- Tak. W razie, czego są jeszcze dziewczyny xd – uśmiechnęłam się w ich stronę
- No oczywiście;) – odpowiedziały jednocześnie
- Chodź zaniesiemy twoje Walizki – powiedziała mama
-Ok. A wy nie zanosicie?
- Zrobiłyśmy to jak ty raczyłaś się obudzić – powiedziała złośliwie Dzasta
- Ojejku. Poczekajcie na mnie przed wejściem do autokaru
-Spoczi. Tylko szykuj się na Kamień papier nożyce- zawołała . No tak . Jeszcze nie grałyśmy, która siedzi sama. Zawsze przed wycieczkami kramy w KPN*, żeby się nie kłócić, która, z którą siedzi. Zaniosłam bagaże i pożegnałam się z mamą
- Napisz mi Smsa jak będziecie  przekraczać granice i jak dojedziecie na miejce- powiedziała przytulając mnie
- Dobrze.
- Będę tęsknić
- Ja tez . – powiedziałam i pocałowałam ją w policzek
- Idz już bo się porycze – powiedziała odrywając się ode mnie i kierując się do samochodu
- Oj, będzię dobrze mamo. Paaa. Kocham cię!
- Pa. Ja też cię kocham Ami. – odpowiedziała mi i natychmiast weszła do samochodu. Zauważyłam że sięgnęła po chusteczkę. Nagle na kogoś wpadłam. Odwróciłam się.
- Przepraszam – powiedziałm. Podniosłam oczy do góry i szok. Był to mój kolega z klasy, Szymon. To on też jedzie?. Myślałam, że zrezygnował bo żaden  z jego kumpli nie miał dość dobrych ocen, żeby kwalifikować się na wyjazd. Ciekawe czy Justyna  już go zauważyła. Kocha się w nim od pierwszej gimnazjum, ale nigdy nie miała odwagi mu o tym powiedzieć. 
- Ale ja nie jestem na ciebie zły – jak zwykle zarzucił jeden z swoich zabawnych tekstów. Zawsze na lekcjach rozśmiesza tym całą klase.
-Hahaha. Ale zabawne.
-No – uśmiechnął się i poszedł zanieść swój bagaż.
-Widziałaś kto jedzie z nami? – zapytałam Justyne , której właśnie stała z banan na twarzy
-Widze , że tak –dodałam szybko
- No myślałam że przestała mrugać normalnie jak go zobaczyła – powiedziała Domi
-O widze, że ty już bez Sebusia? – zapytałam przyjaciółkę
- Miałam wrażenie, że nigdy nie przestaną się całować – marudziła Dzasta
Gdy spojrzałąm na jej mine wybuchnęłam takim śmiechem że nie mogłam przestać.
Dziewczyny nie wiedziały o co mi chodzi a Kika dodała tylko
- Ojejku,no…takie śmieszne że on tak na mnie działa?- zawstydziła się
-Nie to nie jest takie smieszne, ale wyraz twarzy Dzasty już tak. I zostaw Moje Ojejku w  spokoju,  Ok. ?- powiedziałam ironicznie do Domi
-Nie, bo co? ;D Lepiej grajmy już Grajmy w KPN , bo potem nie będzie czasu.
-Dobra, to Raz dwa trzy! – powiedziałam
-Papier!
-Nożyce!
-Nożyce!
-Oooo przykro mi Dzasta. Siedzisz sama – powiedziała Kika i przybiła ze mną piątke
-A ty jesteś skazana na moje towarzystwo
- Niestety. – powiedziałam z uśmiechem
-A gdzie Szewczykowa ?-Zapytałam
-Rozmawia z jakimś rodzicem….. biedny rodzic.- odpowiedziała mi
-Hahahahahah, dobre!- powiedziałam
-Proszę, o cisze, sprawdzam listę.-  o wilku mowa pomyślałam gdy usłyszałam za sobą głos tej wrednej baby. Uff, chyba nic nie słyszał bo już by się doczepiła.
-Karolina………
……….
Po sprawdzeniu obecności wsiedliśmy do autokaru. Teraz czekało nas tylko 16 godzin jazdy. Super-,-
_________________________________________________________________________________
* Kamień Papier Nożyce
                                                                   =^.^=
Pierwszy rozdział już jest. Trochę przynudnawy, ale musi sie wszystko rozkręcić. ;3
xoxo  

Prolog ;x



“She wants me to come over
I can tell her eyes don't lie
She's calling me in the dark…”
Kiedy usłyszałam pierwsze dzwięki “ I found you”,  mojego dzwonka od kiedy ta piosenka wogóle  pojawiła się w necie, nie wiedziałam co sie dzieje.
-Hallo?-powiedziałam z zaspanym głosem
-Amelia! No w końcu odebrałaś. Dzwoniłam już chyba z 10 razy
-Justyna?  A po co ty dzwonisz o tej godzinie.. właśnie która jest godzina? – spojrzałam na zegarek .  5.07. Co?!  5.07!!! Nagle mnie olśniło. Dzisiaj wyjeżdzam do Anglii  na caluśki miesiąc na wymiane  międzynarodową!  Wyjazd o 5.30!
- Prawie 5.10! nie mów mi ze zaspałaś  – powiedziała moja lekko poirytowana przyjaciółka Justyna
-wcale nie zaspałam…
-  Tak? To czemu cie tu jeszcze nie ma? Pośpiesz się! masz 20 minut, wszyscy już są bo mieliśmy być o 5!- krzyknęła
- Jak będę z tobą gadac to na pewno nie zdążę - odpowiedziałam szybko i dodałam
- Dobra, do zobaczenia za jakieś.. nie wiem ile ale będę jak najszybciej się da!- rozłączyłam się i w tym samym czasie pobiegłam do sypialni rodziców
-Mamooooooo!- darłam się na cały regulator
-coś się stało córeczko ?- odpowiedziała mama jeszcze nie do końca świadoma
- Wymiana, zaspałam , musisz mnie odwieźć- powiedziałam w jak największyyym skrócie
Mama zerwała się z łóżka i pędem pobiegła do kuchni
- Zapomniałam nastawić budzika- krzyknęła mijając mnie w drzwiach sypialni
- To rodzinne !-odpowiedziałam i z prędkością światła znalazłam się w łazience.  Uf, ciuchy na dzisiaj naszykowałam już wczoraj. Chociaz to xd Gdy byłam ubrana mama krzyknęła
-Jest 5.13, pośpiesz się! Ja jestem już gotowa. Zrobiłam ci kanapki na droge, reszte kupisz gdzieś na postoju!
Matko, jak ona to zrobiła? Zrezygnowałam z makijażu, najwyżej zrobie to po drodze. Zbiegłam na dół. Mama stała już przy drzwiach do garażu
-Masz wszystko?- zapytała
- Chyba tak. Walizki w bagażniku, telefon w kieszeni, kasa….. wszystko
-To wsiadaj.
Ruszyłyśmy prawie w tej samej chwili co zamknęłam za sobą drzwi. Droga do szkoły zwykle zajmuje nam jakieś 5 minut,  a jest  5.16 to powinnam zdążyć. Całą droge zastanawiałam się czy nie odjadą beze mnie, a jeśli nie to kim będzie osoba która mnie przygarnie na najbliższy miesiąc. Wiem ze musi być to dziewczyna bo takie są przepisy. Dziewczyna przyjmuje dziewczyne, a chłopak chłopaka. Tylko czy będzie fajna. ?Chciałabym ;D I kto trafi sie moim dwóm najlepszym przyjaciółkom Domi i Tośce.  Mam nadzieje , że tego miesiąca nie zapomnę do końca życia. ;x

                                                               =^.^=
I jest prolog mojego pierwszego opowiadania ;) ippppp ;D z góry przepraszam za te wypociny i za ortografie ;>
xoxo

środa, 24 października 2012

Bohaterowie ;3

Imie: Amelia
Nazwisko:Czekalik
Wiek: 16 lat
Przezwisko: Ami
Cechy: przyjacielska, poczucie humoru,wstydliwa,słodka


Imie:Dominika
Nazwisko:Jakóbczak
Wiek:16 lat
Przezwisko: Kika
Cechy:pogodna, zwariowana,szczera,wrażliwa


Imie:Justyna
Nazwisko:Chojnacka
Wiek:16 lat
Przezwisko:Dzasta
Cechy: przyjazna,oryginalna, dowcipna,urocza



Imie:Patric
Nazwisko: Kucharski
Wiek:18 lat
Przezwisko:Paluch
Cechy:,zabawny,wyrozumiały,dojrzały


Imie:Szymon
Nazwisko:Kazimierczak
Wiek:16 lat
Przezwisko:Bonzo
Cechy:wesoły,czuły,wstydliwy







Imie:Sebastian
Nazwisko:Owczarek
Wiek:18 lat
Przezwisko:brak
Cechy:dowcipny, uroczy, gadatliwy