czwartek, 25 października 2012

Rozdział 1. "Kamień, Papier, Nożyce" ;3



Gdy tylko wjechałyśmy na parking była  5.23. Super, zdążyłam. Od razu zauważyłam Justynę i Dominikę. Zaraz czy obok nich stoi ktoś jeszcze? Sebastian?! Nie wierze. Naprawdę wstał tak wcześnie.?Zazwyczaj śpi do 11 bo zajęcia ma dopiero od 13. Oto uroki zawodówki. Domi spotyka się z nim około pół roku. Był jej „prezentem gwiazdkowym”. Poznali się jak  w jednym ze sklepów Kika przewróciła półtora metrowy stos pluszowych reniferów. Pomógł jej poukładać to wszystko i jakoś znaleźli wspólny język. Dogadywali się świetnie. Pierwszy raz mieli nie widzieć się tak długo.
- Cześć wam - powiedziałam wysiadając z samochodu
-No w końcu. Już myślałam, że sama będę musiała spędzić cały miesiąc z tą wariatką – zaśmiała się Dzasta pokazując na stojąca obok przyjaciółkę
- Z chęcią bym się z tobą zamienił – powiedział lekko smutny Seba przytulając Domi.  
- Oj dacie radę, wierze w was – podeszłam i poklepałam Sebcie po pleckach. Mrrrrrrr ;d mraśne ma plecki xd
- Wszystkich wymiennowiczów prosimy o ustawienie się przed wejściem do autokaru, a bagaże pozostawienie z lewej strony pojazdu – usłyszałam głos pani Szewczyk. Matko jak ja jej nie cierpię -,-
- Na pewno wszystko masz córeczko? – powiedziała troskliwie mama, podchodząc do nas
- Tak. W razie, czego są jeszcze dziewczyny xd – uśmiechnęłam się w ich stronę
- No oczywiście;) – odpowiedziały jednocześnie
- Chodź zaniesiemy twoje Walizki – powiedziała mama
-Ok. A wy nie zanosicie?
- Zrobiłyśmy to jak ty raczyłaś się obudzić – powiedziała złośliwie Dzasta
- Ojejku. Poczekajcie na mnie przed wejściem do autokaru
-Spoczi. Tylko szykuj się na Kamień papier nożyce- zawołała . No tak . Jeszcze nie grałyśmy, która siedzi sama. Zawsze przed wycieczkami kramy w KPN*, żeby się nie kłócić, która, z którą siedzi. Zaniosłam bagaże i pożegnałam się z mamą
- Napisz mi Smsa jak będziecie  przekraczać granice i jak dojedziecie na miejce- powiedziała przytulając mnie
- Dobrze.
- Będę tęsknić
- Ja tez . – powiedziałam i pocałowałam ją w policzek
- Idz już bo się porycze – powiedziała odrywając się ode mnie i kierując się do samochodu
- Oj, będzię dobrze mamo. Paaa. Kocham cię!
- Pa. Ja też cię kocham Ami. – odpowiedziała mi i natychmiast weszła do samochodu. Zauważyłam że sięgnęła po chusteczkę. Nagle na kogoś wpadłam. Odwróciłam się.
- Przepraszam – powiedziałm. Podniosłam oczy do góry i szok. Był to mój kolega z klasy, Szymon. To on też jedzie?. Myślałam, że zrezygnował bo żaden  z jego kumpli nie miał dość dobrych ocen, żeby kwalifikować się na wyjazd. Ciekawe czy Justyna  już go zauważyła. Kocha się w nim od pierwszej gimnazjum, ale nigdy nie miała odwagi mu o tym powiedzieć. 
- Ale ja nie jestem na ciebie zły – jak zwykle zarzucił jeden z swoich zabawnych tekstów. Zawsze na lekcjach rozśmiesza tym całą klase.
-Hahaha. Ale zabawne.
-No – uśmiechnął się i poszedł zanieść swój bagaż.
-Widziałaś kto jedzie z nami? – zapytałam Justyne , której właśnie stała z banan na twarzy
-Widze , że tak –dodałam szybko
- No myślałam że przestała mrugać normalnie jak go zobaczyła – powiedziała Domi
-O widze, że ty już bez Sebusia? – zapytałam przyjaciółkę
- Miałam wrażenie, że nigdy nie przestaną się całować – marudziła Dzasta
Gdy spojrzałąm na jej mine wybuchnęłam takim śmiechem że nie mogłam przestać.
Dziewczyny nie wiedziały o co mi chodzi a Kika dodała tylko
- Ojejku,no…takie śmieszne że on tak na mnie działa?- zawstydziła się
-Nie to nie jest takie smieszne, ale wyraz twarzy Dzasty już tak. I zostaw Moje Ojejku w  spokoju,  Ok. ?- powiedziałam ironicznie do Domi
-Nie, bo co? ;D Lepiej grajmy już Grajmy w KPN , bo potem nie będzie czasu.
-Dobra, to Raz dwa trzy! – powiedziałam
-Papier!
-Nożyce!
-Nożyce!
-Oooo przykro mi Dzasta. Siedzisz sama – powiedziała Kika i przybiła ze mną piątke
-A ty jesteś skazana na moje towarzystwo
- Niestety. – powiedziałam z uśmiechem
-A gdzie Szewczykowa ?-Zapytałam
-Rozmawia z jakimś rodzicem….. biedny rodzic.- odpowiedziała mi
-Hahahahahah, dobre!- powiedziałam
-Proszę, o cisze, sprawdzam listę.-  o wilku mowa pomyślałam gdy usłyszałam za sobą głos tej wrednej baby. Uff, chyba nic nie słyszał bo już by się doczepiła.
-Karolina………
……….
Po sprawdzeniu obecności wsiedliśmy do autokaru. Teraz czekało nas tylko 16 godzin jazdy. Super-,-
_________________________________________________________________________________
* Kamień Papier Nożyce
                                                                   =^.^=
Pierwszy rozdział już jest. Trochę przynudnawy, ale musi sie wszystko rozkręcić. ;3
xoxo  

2 komentarze:

  1. myryry, Szymuś <3 wgl boski, pisz pisz pisz <3

    OdpowiedzUsuń
  2. haha ;3
    Wcale nie jest nudny ;p
    ja tam sie uśmiałam xd
    dawaj szybko nesksta :>
    <3 :**

    OdpowiedzUsuń