- Podzieliłybyście się , a nie same wżeracie- powiedział
Szymon do mnie i Kiki z cwaniackim, ale jednocześnie przeuroczym
uśmiechem.
- Nie , to moja ostatnia paczka żelków
- Ta, bo reszte zjadłaś w ukryciu , nie dzieląc się ze mną.
Mój król cie za to ukara. Będziesz mi za kare parzyć herbate
- HAHAHAHAHAHAHA, co ty powiedziałeś? Jaki Król? Jaka
herbata? – mówiłam wciąż nie opanowując smiechu
- No to ty nie wiesz, że w Anglii jest królowa i piją tam
popołudniową herbate
- Ten co, chce się popisać wiedzą, ale i tak nie
pobijesz w tym Justyny. Ona chyba od małego czyta wszystko
co ma związek z Anglią- gdy to powiedziałam, zobaczyłam jak Dzasta się rumieni
i wzrokiem mogła by mnie zabic.
- Może wiem duzo, ale nie wszystko- nie wiedziała co ma
powiedzieć
- Nie wiedziałem, że się tym interesujesz. Zawsze myślałem, ze
wolisz Ameryke- powiedział i spojrzał na jej sweter
- No coś ty,
przecież Anglia jest o wiele fajniejsza.. a ta bluzka to dlatego, ze wszystkie
inne rzeczy miałam już spakowane. Ty tez nigdy nie wyrażałeś specjalnej uwagi
na temat Anglii – wkręciła się w rozmowe Justyna. Było widać, że nagle poczuła
się swobodnie i na swoim terenie
- Nie prawda.
Jak kiedyś mieliśmy na historii o monarchii angielskiej, to była chyba jedyna
lekcja na której uważałem . I na której wiedziałem więcej od nauczyciela- gdy
to powiedział nie mogłam uwierzyć, że właśne powiedział ze uważał na lekcjii
- HAHAHAH. Ty
uważać?! Sama się dziwie ze masz takie dobre stopnie jak nic nie słuchasz na
lekcjach- zaśmiałą się Dzasta
- No ja też..
a wracając do tematu to słyszałaś może o….
Nic więcej
nie usłyszałam, bo odwrócili się do nas
tyłem i wygodnie rozsiedli w siedzeniach, nadal zażarcie dyskutując . Myśle, ze
by do siebie pasowali. Maja wspólne zainteresowanai, a przeciesz pasja łączy
ludzi. Mam nadziej, że ten miesiąc jakoś ich do siebie zbliży. Tak zbliży,
zbliży xd
“I won’t
let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all these little things”
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all these little things”
Słuchałam tej piosenki juz któryś raz pod rząd i za kazdym
razem kręciła mi się łezka w oku. Tylko Ed Sheran mógł napisać tak piękny tekst i musze przyznać, ze chłopaki
z One Direction nieźle to zaśpiewali. W
autokarze było bardzo cicho i dość ciemno, bo przejeżdżaliśmy właśnie przez
podwodny tunel łączący Francję z Anglią.
Prawie wszyscy już zasnęli. Nie dziwie się, w końcu jedziemy już 12 godzin i musieliśmy wstać wcześnie. Bardzo
wcześnie. Ja tez próbowałam zasnąc ale coś mi nie wychodziło. Założyłam słuchawki
na uszy i siedziałam już ponad godzine. Ukradkiem zauważyłam , że Dzasta opiera
głowe o ramie Szymona, a on uśmiecha się lekko przez sen. Słodziaki ;3 Pomyślałam o tym, że tylko ja się w nikim
nie zakochałam . Kika ma Sebastiana, a
Justyna, jak widać , w najbliższym czasie będzie miała Szymona. Ale to chyba
nie moja wina, ze żadnego chłopaka nie polubiłam aż tak bardzo. Oczywiście nie
licząc takiego Kamila z podstawówki. W klasach
1-3. Zawsze na walentynkę wysyłał mi kartke ,a ja jemu , ale wiadomo jak to
jest w podstawówce, a tym bardziej w klasach 1-3 -,- Zawsze marzyłam by kogoś spotkać,
żeby zakochał się we mnie do szaleństwa, a ja w nim. Nie musiała by to być
miłość od pierwszego spojrzenia. Mogła by być to najpierw przyjaźń, nawet tak
było by lepiej. Chciałabym żeby nie
liczyło się nic oprócz nas. Żebyśmy spędzali ze sobą kazdą wolną sekunde czasu,
żebyśmy mówili sobie o wszystkim, mogli się wspierać kiedy któreś z nas tego
potrzebuje. Ale jak widać mam 16 lat i nigdy nie miałam prawdziwego chłopaka. Co
jest ze mną nie tak.?
Kiedy dojechaliśmy na miejsce była 21. No tak cofamy się o 1 godzine, bo na nasz
Polski czas powinna być 22. Wszyscy wysiedli z autokaru i zaczęli się rozglądać.
Widać było że nie jest to miasto typu Londyn, ale nie przypominało tez wsi . Na
ulicy był dość duży ruch, a na chodnikach chodziło jeszcze sporo ludzi.
Staliśmy przed szkołą. Wow! ta szkoła jest ze 3 razy większa od mojej. Przecież
wszyscy się w niej pogubimy. W naszej szkole korytarze nie były zbyt wielkie,
więc nie jesteśmy przyzwyczajeni do az tak dłużej przestrzeni. Przed głównym
wejściem stało dość dużo osób, nastolatków i rodziców.To pewnie oni mają nas
przyjąć na ten miesiąc. Wszyscy skierowaliśmy się w strone bagażników by wyjąc
swoje walizki. Potem czeka nas
konfrontacja z opiekunami. Już się boje. Mam nadzieje, że nie trafi mi się
ta dziewczyna z pierwszego rzędu. Jej wytapetowaną twarz widziałam już z
daleka. Jak ja nie lubie takich dziewczyn co bez makijażu nie wyjdą z domu Boże, proszę tylko nie ona !
=^.^=
Napisałam ;D
Cały dzień siedziałam w domu ale nie mogłam się wcześniej zebrać do napisania ;x
Mam dla was jeszcze piosenke, o której wspominałam w rozdziale <3
o jejku, jakie to słodziaśne <3.<3
OdpowiedzUsuńczekam szybciutko na nn <3 :3